Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kilka słów o.... Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kilka słów o.... Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 września 2014

Jak oddzielić żółtko od białka :)

Może wyda się Wam to dziwne, ale dopiero co poznałam pewną metodę oddzielania żółtek od białek :). Jeśli już ją znacie nie obrażajcie się , że zawracam Wam głowę, ale pomyślałam, że może kogoś tak jak mnie ominęła taka wiedza i być może z niej skorzysta - a zatem :

- delikatnie zlewamy całe jajko do miseczki
- delikatnie ujmujemy w dłoń żółtko i wyjmujemy je

Prawda , że łatwe? :) 



Zapraszam do polubienia mojego bloga na Facebooku 
Oraz do subskrypcji tego bloga - po prawej u góry :)
Smacznego !

wtorek, 12 sierpnia 2014

Masło klarowane

Przydatna rzecz w kuchni którą warto sobie zrobić samemu niewielkim kosztem i nakładem pracy.
Masło klarowane.

Potrzebne będzie nam masło - o jak największej zawartości tłuszczu, najlepiej osełka. 

Przygotowanie sposób pierwszy:


- topimy masełko na małym ogniu po czym zwiększamy by bulgotało a na powierzchni wytworzy się piana,
- pianę zbieramy łyżką a resztę masła zostawiamy na małym ogniu ok 2-3 godziny by wygotowała się cała woda

Przygotowanie drugi sposób :



- roztapiamy na małym ogniu w wysokim naczyniu
- zbieramy z powierzchni czysty, wytopiony żółto - przezroczysty tłuszcz i przelewamy do słoiczka
- ściętą śmietankę i wodę na dnie możemy wykorzystać do zupy lub sosu


Masło po ostygnięciu jest podobne do smalcu i dłużej zachowuje świeżość niż masło nieklarowane.
Najlepiej przechowywać w lodówce w słoiku albo metalowej puszce.



Zapraszam do polubienia bloga na Facebooku
Oraz subskrypcji tego bloga - po prawej u góry :) 

Smacznego !

środa, 11 czerwca 2014

Kalendarz owoców wiosna, lato, jesień

Witajcie. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze mam problem z zapamiętaniem tego jakie owoce kiedy rosną. Dla niektórych to normalka i rzucają datami jak z rękawa a dla mnie bez ściągawki ani rusz . Stąd mój pomysł by podzielić się z Wami moją małą ściągawką :) 

Dlaczego tylko lato i jesień ? Bo wg. mnie to jest właśnie pora na prawdziwe z naciskiem na PRAWDZIWIE świeże owoce. To co kupujemy zimą np. ananasy czy pomarańcze to chyba tylko z własnej uprawy mięlibyśmy pewność , że dopiero urosły bez wspomagaczy. 

Spis wg miesięcy rozpoczęcia : 

sobota, 26 kwietnia 2014

Olej Palmowy

http://www.ekonsument.pl/a654_olej_palmowy.html

Wybaczcie że tak długo milczałam (najpierw święta, teraz już w głowie majówka)  i wybaczcie, że od razu na dzień dobry z takim tematem, ale myślę, że trzeba o tym mówić...

Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy że istnieje taki problem, dopóki na Googlach moja koleżanka nie wrzuciła linka do tej strony http://www.herbalyes.pl/olej-palmowy-nie-dziekuje/

Postanowiłam nieco zgłębić temat i podzielić się tym z Wami.  

Nie mam zamiaru Was straszyć ani pokazywać jakiś okrutnych zdjęć, bo nie o to mi chodzi. Chodzi mi jedynie o to, byśmy świadomie mogli podjąć decyzje tego co wybieramy. Poczytałam trochę na ten temat i mam mieszane uczucia, ciekawa jestem co Wy myślicie, stąd pomysł na taki post. 

Od strony ekologii poza wcześniejszym linkiem warto zajrzeć też tu http://www.ekonsument.pl/a654_olej_palmowy.html . Niby wiele firm które wykorzystują olej palmowy do produkcji swoich wyrobów udzielają się pro ekologicznie, jednak ile w tym jest chęci prawdziwej pomocy naturze a ile dla świętego spokoju  i uciszenia ekologów, któż to wie... 

Postanowiłam się skupić na kwestii zdrowotnej tego oleju. 

Olej palmowy to częsty składnik gotowych zup, mrożonych rybek panierowanych, gotowych frytek, mleka w proszku oraz całej rzeszy słodyczy, takich ja: batoniki, ciasteczka, herbatniki itp. Poprzez swoją konkurencyjną cenę produkcji wykorzystywany w coraz większej ilości produktów.


Ale po kolei ....


Nieco o samym oleju (naturalnym, nierafinowanym)

www.agricorner.com
Olej palmowy otrzymywany jest z nasion lub miąższu olejowca gwinejskiego.  Jest to olej roślinny. W temperaturze pokojowej ma konsystencje masła. Nie zawiera cholesterolu i posiada duże ilości naturalnych przeciwutleniaczy oraz zawiera zrównoważony skład kwasów nasyconych i nienasyconych. Olej nie poddany rafinacji jest ok, posiada mnóstwo beta-karotenu, koenzymu Q10 , witaminy A i E.

Po rafinacji olej palmowy zmienia kolor na biały lub żółty. Podczas obróbki termicznej pozbawiany jest wszystkich składników odżywczych i witamin. Olej palmowy biały jest tani, łatwo dostępny, ma długi okres trwałości i można przechowywać go w temperaturze pokojowej – dlatego jest atrakcyjny dla firm spożywczych. Olej palmowy biały zawiera około 45% niekorzystnych dla organizmu nasyconych kwasów tłuszczowych, sprzyjających otyłości, cukrzycy typu II i wzrostowi „złego” cholesterolu LDL we krwi.


Co nieco o produkcji :


Produkcja oleju polega na rozmiękczeniu ich wrzącą wodą w celu ułatwienia rozdrobnienia i upłynnienia oleju. Następnie z tej gorącej pulpy odciska na się prasie surowy olej palmowy.Po odstaniu przez dość długi czas najcięższe drobiny opadają na dno, następna warstwa też jest mętna i czerwonawa, górna klarowna warstwa ma zabarwienie lekko czerwonawe od rozpuszczonego w niej karotenu.
Olej taki nie nadaje się do smażenia - rozkłada się i dymi podczas podgrzewania, dym jest duszący, drażniący i śmierdzi.

Rafinacja tego oleju polega na destylacji z parą wodą - schłodzony rozdziela się na dolna warstwę wody i górną klarownego oleju o lekkim zabarwieniu. Olej taki nadal nie bardzo nadaje się do celów spożywczych, służy przede wszystkim do produkcji mydeł i proszków do prania a także estrów olejowych o gwałtownie rosnącym obszarze zastosowań.


Co nieco na temat smażenia :


Większą szkodę w organizmie wyrządzają przypalone tłuszcze niż nasycone kwasy tłuszczowe. Tłuszcze w zależności od składu nadają się do obróbki termicznej albo nie. Smalec zawiera nasycone kwasy tłuszczowe dzięki czemu nie przypala się w czasie ogrzewania. Oliwa i olej rzepakowy zawierają jednonienasycone kwasy tłuszczowe więc nadal świetnie znoszą wysokie temperatury.Olej słonecznikowy ma przewagę wielonienasyconych kwasów tłuszczowych co powoduje ,że bez spalenia wytrzymuje jedynie temperaturę i czas smażenia jajecznicy.

Dlatego kiedy smażymy wybierając mniejsze zło :
-  do długiego smażenia powinniśmy stosować smalec lub frytury (niestety te z większą ilością nasyconych)
-  a do krótszego oliwę lub olej rzepakowy.

Na zimno wybierajmy oleje nierafinowane (!) np. oliwa z oliwek, olej lniany, olej rzepakowy. 


 

Nazwy pod którymi na pewno jest ten olej lub pochodne tego oleju: 

- olej palmowy
- emulgator E471 (stosowanego do produkcji margaryn)
- tłuszcze CBE i CBS (substytuty masła kakaowego występujące w wyrobach czekoladowych).
- palm kernel
- palmate
- palmitate
- glyceryl sterate
- stearic acid
- elaeis guineensis
- palm stearine
- sodium kernflate
- octyl palmitate
... i wiele innych, niestety

Nazwy pod jakimi może (nie musi) na etykiecie ukrywać się ten olej :  

- olej roślinny
- tłuszcz roślinny
- tłuszcz roślinny utwardzany
- vegetable oil
- vegetable fat
- sodium laureth/lauryl sulfate
- sodium dodecyl sulphate (SDS lub NADS)
- steareth -2 / -20
- sodium lauryl lactylate/sulphate
- sodium lauryl sulfoacetate
- cetyl alcohol 
- i tu również może być tego dużo więcej...


Od kilku dni wyszukuję na etykietach tego oleju w sklepach i nawet na margarynach do smarowania chleba w składzie jest napis "oleje roślinne" ... tylko jakie? Rafinowane? Nierafinowane? Słonecznikowe, palmowe ? Tego już w większości przypadków nie ma...moim zdaniem tak być nie powinno, skład powinien być składem informującym na o faktycznych produktach wykorzystanych do produkcji a nie tylko ogólnikowo.

Smutną prawdą też jest niestety to, że niska cena tego oleju sprawia , że towar który kupujemy też jest po konkurencyjnej cenie. Jedna z najpopularniejszych u nas margaryn ma w składzie wypisanych kilka olei z dopiskiem, że w różnych proporcjach...można się tylko domyśleć, że ten najtańszy będzie w największej ilości. 

Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat.







czwartek, 10 kwietnia 2014

Kawa czarna słów kilka

Wielu z nas sięga po kawę codziennie. 

Jedni dla smaku inni na rozpęd, jeszcze inni żeby schudnąć... 

A jak to z nimi jest naprawdę ? 

Chciałam podzielić się z Wami kilkoma istotnymi informacjami na ten temat. 

Poniżej plusy i minusy picia kawy czarnej.



Kawa plusy : 


piątek, 14 marca 2014

Amoniak...czyli nowe odkrycie w moje życie




Jest 14 marca, czyli niedaleko po jakże pięknym dniu w miesiącu - wypłacie :) . 
W ten piękny tydzień, kiedy człowiekowi wydaje się, że pieniędzy wystarczy na wszystko idąc do sklepu rozglądamy się bardziej. 

W ten oto sposób znalazłam specyfik o którym nie wiedziałam, że można go używać w kuchni...AMONIAK

Amoniak do tej pory znałam jedynie z farbowania włosów, a tu niespodzianka! 

Możemy go również spożywać!


Jeśli nieraz kupujemy ciastka , kokosanki itp. musimy spojrzeć prawdzie w oczy , że prawdopodobnie już nie raz zjadaliśmy go nie mając o tym pojęcia.  
Kupiłam, spróbowałam i teraz wiem, że to nie dla mnie z tego względu , że mnie zależy na utrzymaniu kształtu ciastka, a tego przy amoniaku nie mamy, co możecie zaobserwować przy ciastku w kształcie misia (ciastko okrągłe jest dla porównania pieczone z sodą) . Dodatkowo na powierzchni tworzy się mnóstwo "porów" które przy ozdabianiu też nie cieszą. Jeśli chcecie spróbować, nic nie stoi na przeszkodzie, poczytałam trochę na ten temat i chciałam się z Wami tym podzielić.
 

Kilka "perełek" na jego temat :


- Amoniak, czyli kwaśny węglan sprawia, że ciastka i ciasta mają porowato-bąbelkową strukturę, dzięki czemu są jednocześnie puszyste i chrupiące. 
 - Stanowi tradycyjny składnik domowych wypieków (podobno kiedyś wykorzystywano do jego uzyskania zmielone i podgrzane rogi i kopyta kóz i jeleni)
-  Amoniak zaczyna działać dopiero w temperaturze powyżej 60C, dlatego (podobno) doskonale nadaje się do pierników, gdzie ciasto musi leżakować przez czas a proszek do pieczenia straciłby już swoje właściwości.
-  Podczas pieczenia rozkłada się całkowicie, dlatego, jest niewyczuwalny w gotowych wyrobach
-  Po otwarciu opakowania z Amoniakiem trzeba go przesypać do szklanego słoika ponieważ ma tendencje do wyparowywania.
- Przed wymieszaniem z ciastem powinno się najpierw rozpuścić go w wodzie lub jajku. 


"Perełka" która nieco odstrasza to zapach....przy pieczeniu pierwszej partii ciasteczek kiedy otwarłam piekarnik nie wiedziałam jeszcze, że powinnam była w tej chwili nie oddychać...zapach taki jak przy farbowaniu włosów, ale gorący i zintensyfikowany. Dlatego przy otwieraniu piekarnika lepiej wstrzymać oddech.

Kolejna "perełka" przeciw... to to iż spulchnione ciasteczko niestety traci swoje kształty ponieważ rośnie bardziej wszerz niż w górę ulatniając się z każdej strony razem z parą wodną (co właśnie działa spulchniająco)  I tak jak chciałam zrobić ząbkowane brzegi ciasta, tak wyszło jakieś nie wiadomo okrągłe co więc do moich pierniczków raczej używać tego nie będę ;)

Ale zjedliśmy, w smaku złe nie było i ogólnie jestem zadowolona, że poznałam coś nowego

Uwielbiam nowości w mojej kuchni, a jeszcze wielu rzeczy nie wiem :))